05 września rok BII Łk 5,4
05 września rok BII Łk 5,4
Połów ryb przypomina szukanie igły w stogu siana. Szymon i jego towarzysze byli doświadczonymi rybakami, znali się na fachu, a jednak minęła noc, sieci nadal pozostawały puste.
To uczucie straty czasu i całkowity brak efektu pracy znane jest niejednemu.
Natomiast jeśli pracujemy krótko, a efekty pracy nas zaskakują pozytywnie to jedni (niewierzący) nazywają to szczęściem, a inni (wierzący) błogosławieństwem.
Obfitość błogosławieństwa wygrywa ze szczęśliwym zbiegiem wydarzeń, bo błogosławieństwo jest trwałe i obfite, a szczęście krótkotrwałe i ulotne.
Łowiąc po ludzku używamy wędki, a po Bożemu całej sieci. Bóg zawsze działa na większą skalę niż nam się wydaje, wystarczy Go słuchać.
Trzeba oderwać się od ziemi i poczuć głębię, bo na głębokiej wodzie niewiele od nas zależy.
„Wypłyń na głębię i zarzućcie sieci na połów!" Łk 5,4
fot. z bazy pixabay