Józef najposłuszniejszy
16 maja 2024

Jesteśmy już w połowie rozważań przymiotów litanii do św. Józefa. Rozważanie świętości św. Józefa jest pewną przygodą, dlatego że św. Józef nie zostawił po sobie żadnej książki ani wywiadu.

Nie mamy zapisanego ani jednego Jego słowa, ale najciekawsze jest to, że najwięcej wskazówek o św. Józefie znajduje się w Piśmie świętym.

I jak co miesiąc będzie dziś sporo odwołań do słów Pisma świętego, bo nie można mówić o posłuszeństwie bez słuchania Słowa Bożego.

Pan Jezus odpowiedział na pytanie Piłata: „Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie. Każdy, kto jest z prawdy, słucha mojego głosu”. (J 18,37)

Znamy początek Ewangelii św. Jana: „Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga i zamieszkało między nami”.

Ale też znamy historię buntu Szatana, którą można streść: „Na początku było kłamstwo, kłamstwo stało się dezinformacją i zamieszało między nami…”

I tak żyjemy w świecie gdzie z jednej strony jest obecna prawda Słowa Bożego, a z drugiej strony jest kłamstwo i urojona utopia dezinformacji pustych obietnic diabła, które prowadzą do wielu dramatów i cierpień. Kogo bardziej słuchamy?

Słowo Boże można porównać do kodeksu ruchu drogowego. Większość zdroworozsądkowych kierujących posłusznie stosuje się do przepisów ruchu drogowego.

Żaden normalny kierowca nie przejedzie na skrzyżowaniu na czerwonym świetle, bo to grozi śmiertelnym wypadkiem i nikt, kto myśli logicznie nie powie, że w imię mojej wolności, w imię tego, że mi wolno to mogę jeździć jak chcę.

Nie. Moja wolność kończy się tam gdzie zaczyna wolność drugiego człowieka i ludzie muszą się słuchać nawzajem, by nie robić sobie krzywdy. Muszą być posłuszni jakimś regułom, które normują zasady życia społecznego.

Tak samo jest w naszej drodze do nieba. Św. Filip Neri mawiał, że posłuszeństwo jest najkrótszą drogą do nieba.

Droga jest kręta i wąska, ale mamy znaki, można rzec mamy nawigację w postaci Pisma Świętego.

I Biblia bardzo dużo mówi o posłuszeństwie, o konieczności słuchania bardziej Pana Boga niż ludzi.

W Księdze Powtórzonego prawa (Pwt 28,1-15) jest taki piękny fragment, który opowiada o tym, co się stanie, gdy pilnie będziemy słuchać głosu Pana i co się stanie gdy Go nie będziemy słuchać - posłuchajmy:

Jeśli więc pilnie będziesz słuchał głosu Pana, Boga swego, wiernie wypełniając wszystkie Jego polecenia, które ja ci dziś daję, wywyższy cię Pan, Bóg twój, ponad wszystkie narody ziemi.

Spłyną na ciebie i spoczną wszystkie te błogosławieństwa, jeśli będziesz słuchał głosu Pana, Boga swego. Będziesz błogosławiony w mieście, błogosławiony na polu. (…)

Błogosławione będzie twoje wejście i wyjście.  Pan sprawi, że twoi wrogowie, którzy powstaną przeciw tobie, zostaną pobici przez ciebie.

Jedną szli drogą przeciw tobie, a siedmioma drogami uciekać będą przed tobą. Pan rozkaże, by z tobą było błogosławieństwo (…), we wszystkim, do czego rękę wyciągniesz.

(…) Pan uczyni cię swoim świętym ludem, jak ci poprzysiągł, jeśli będziesz zachowywał polecenia Pana, Boga swego, i chodził Jego drogami. (…)

Pan otworzy dla ciebie bogate swoje skarby nieba, (…) błogosławiąc każdej pracy twoich rąk. Ty będziesz pożyczał wielu narodom, a sam u nikogo nie zaciągniesz pożyczki.

Pan umieści cię zawsze na czele, a nie na końcu; zawsze będziesz górą, a nigdy ostatni, bylebyś tylko słuchał poleceń Pana, Boga swego, które ja ci dziś nakazuję pilnie wypełniać. (…)  

Jeśli nie usłuchasz głosu Pana, Boga swego, i nie wykonasz pilnie wszystkich poleceń i praw, które ja dzisiaj tobie daję, spadną na ciebie wszystkie te przekleństwa i dotkną cię. ……

i tu dalej zaczyna się jeszcze dłuższa lista przekleństw, które spadną, by nie będziemy posłuszni.

Jednym z przykładów tego co wydarzyło się w historii zbawienia, gdy lud nie słuchał Pana Boga jest scena wyjścia z Egiptu (Wj 14,10-31). Mojżesz i lud dotarli do Morza Czerwonego, ale nie mogli przejść, a z tyłu czuli już oddech wojsk Faraona.

I wtedy jak czytamy w Księdze Wyjścia Pan pyta się Mojżesza: „Czemu głośno wołasz do Mnie?”. Pismo święte jest bardzo oszczędne i kulturalne w doborze słów. Ale jeśli wejdziemy głębiej w tą scenę to zrozumiemy, że Mojżesz przepraszam wrzeszczał z przerażenia, bo znalazł się prawdziwym potrzasku.

Problem w tym, że Izraelici byli tak podnieceni wyjściem z niewoli, że słuchali tylko tego co im się podobało, a nie tego co Bóg mówił do nich. Przecież zanim wyszli z Egiptu Pan przepowiedział Mojżeszowi, by wyciągnął laskę, gdy dojdą morza i by rozdzielił morze.

Przepowiedział im, że faraon będzie ich ścigał, ale też obiecał, że za dnia i w nocy będzie ich chronił obłok, ale oni tego nie usłyszeli, dlatego takie były konsekwencje niesłuchania głosu Pana. Myślę, że wszyscy dobrze znamy tę historię, bo czytamy ją w każdą Wielką Sobotę podczas liturgii Słowa.

 

Jeszcze ciekawiej jest podczas burzy na jeziorze (Mt 8,23-27) Uczniowie czynią zarzut Jezusowi: „Nic to nie obchodzi, że giniemy” Po cudzie rozmnożenia chleba, gdy się wszyscy najedli, próbowali przepłynąć na drugą stronę jeziora, ale tak płynęli, że nie płynęli - stali w miejscu i gdy zerwała się gwałtowna burza i groziło im zatonięcie zbudzili ze snu Pana Jezusa.

Widać w tej scenie pewną irytację Pana Jezusa – nie, że Go zbudzili, ale że będąc we wspólnocie dał im wszystko, by sami uciszyli burzę, ale oni Go nie słuchali.

Człowiek słyszy fale dźwiękowe od 16Hz do 20000Hz. W świecie stworzonym jest o wiele więcej fal, których nie słyszymy, ale zawsze gdy stoimy bliżej lepiej słychać. Bliżej czyli gdzie?

Czy jesteśmy blisko Pana Jezusa, gdy oglądamy w internecie nabożeństwo? Czy stoimy pod płotem? Za filarem? Tam też dociera błogosławieństwo, ale Jezus uczy nas, że mamy być jeszcze bliżej.

I tu sama nasuwa się nauka o trwaniu w krzewie winnym (J 15,1-15).

Nie możemy być suchymi patykami. Tu jest ciekawa gra słów odciąć i przyciąć. Jezus-Ogrodnik raz coś odcina się – a wiadomo, że w języku biblijnym odcinanie to nic innego jak oczyszczanie). Jezus odcina to co nie przynosi owocu, a przycina, coś co trzeba pielęgnować, by owoc był większy i liczniejszy.

To zaufanie usłuchania, że Stwórca-Ogrodnik dba o korzenie, o naświetlenie, o sole mineralne, daje radość owocowania. I to nie raz na rok, ale codziennie. Absurdem jest kulturowe niedzielne chodzenie do kościoła bez Komunii św., bez łaski Bożej nie ma trwania w krzewie, nie ma owoców, więc stajemy się suchymi sucharami do spalenia.

Natomiast „jeżeli we Mnie trwać będziecie, a słowa moje w was, poproście, o cokolwiek chcecie, a to wam się spełni” i nic nie możemy bez Niego uczynić.

Proście o cokolwiek, ale uwaga nie o byle co, było zawołaniem św. Izydora Oracza z Hiszpanii. Został posądzony o to, że zaniedbuje swoje obowiązki w polu, a zbyt często się modli.

I gdy właściciel pola skontrolował Izdydora ten faktycznie się modlił w trakcie pracy, ale woły jak gdyby same orały w polu, posłusznie na odległość słuchając poleceń Izydora.

Są ludzie, którzy słuchają Pana Boga, ale z tego powodu dostali się do niewoli. W Pakistanie żyje około 230 mln ludzi. Znaczna część chrześcijan, którzy tam żyją jest w niewoli tylko dlatego, że nie wyrzekła się wiary.

Jest tam około 16 tysięcy cegielni. Całe rodziny pracują w cegielniach i czy są chorzy czy nie wszyscy muszą wyrobić dzienną normę, by otrzymać raz dziennie jedzenie. Na spłatę długów oczywiście nic nie zostaje.

W październiku 2023, gdy rozważaliśmy temat sługa Chrystusa fundacja Abraham zaczynała zbiórkę, by wykupić z niewoli tych biednych ludzi. Proces wykupu trwa trochę czasu, ponieważ często namierzone rodziny są w tajemnicy sprzedawane do innych cegielni.

A cała operacja odbywa się notarialnie i wykupione rodziny nie zostają bez pomocy, bo otrzymują dach nad głową, dzieci zapisane są do szkoły, a rodzice otrzymują coś na start np. rikszę lub stragan, by mogli zarabiać i by znów nie wrócili do niewoli.

Gdy się żyje w niewoli kilka pokoleń to ludzie są bezradni, nie potrafią liczyć, czytać, pisać, nie znają swoich praw.

Fenomenem fundacji Abraham jest to, że od października 2023 udało im się wykupić ponad 400 rodzin. Pieniędzy jest więcej niż tempo procedury wykupu. Dlatego podjęto decyzję o budowie szkoły nauki zawodu i domu samotnych matek czy ojców dla sierot, by tych ludzi nauczyć podstawowych zasad życia w społeczeństwie i chrześcijaństwie.

Ich wdzięczność jest autentyczna i bezgraniczna, ale też Pan Bóg błogosławi każdej z osób. Ile kto ma to wpłaca. Większość ofiarodawców zaświadcza, że otrzymuje kilka razy więcej niż ofiarowało i to prawie natychmiast, w najbardziej nieoczekiwany i nieplanowany sposób.

To jest rzeczywista tajemnica posłuszeństwa natchnieniom Ducha św. My żyjemy w świecie, który nie ułatwia słuchania Pana Boga.

Nowe technologie stwarzają szanse i zagrożenia. To tak jak z cukrem czy solą. Jeszcze parę dekad temu dawano dzieciom słodycze w nadmiarze. Dziś wiemy, że słodycz czy sól są potrzebne, ale szkodzą w nadmiarze.

Tak samo jest z internetem – pomaga, ale też szkodzi w nadmiarze. Używanie telefonu wpływa na mózg.

To prawda, że świat jest prowadzony na smyczy Szatana, ale to mózg rządzi szyją, na której jest smycz, a nie szyja na smyczy rządzi mózgiem. A co dopiero wiara, która wpływa na rozum.

To duch rządzi ciałem, a nie ciało duchem. Dzieci w domu muszą widzieć, że rodzice mają dystans do internetu i mają tzw. higienę cyfrową.

Wpuściliśmy firmy technologiczne by sterowały całymi narodami. To jest pandemia cyfrowa.

Z badań[1] wynika, że tylko 9% dorosłych nie bierze telefonu do łóżka. Nie potrafimy założyć limitu czasowego na aplikacje, które kradą nam czas, a wszystkie sygnałki, dzwonki przed snem tylko nas uzależniają.

Około 90% społeczeństwa przerywa swoje obowiązki, by odebrać powiadomienie z telefonu. Zamiast słuchać Pana Boga przeszliśmy na język obrazkowy ludów pierwotnych.

Nie bójmy się pozwolić, by kierowała nami wola Boża.

To nie takie trudne zaakceptować to, że Boży Pan jest lepszy od naszego.

Wiara św. Józefa była pełna, ufna, całkowita i rozumna.

Posłuszeństwo Józefa wobec Bożych rozkazów nie jest mechaniczne. Józef służy Jezusowi i Maryi, ale używa rozumu i swojej woli, jest odpowiedzialny. 

Prośmy św. Józefa, który potrafił rozpoznać głos Boga, aby pomógł nam tak przygotować nasze serca byśmy uchwycili Boże wezwanie bez zbędnej zwłoki.


[1][1] Magdalena Bigaj specjalistka od nowych technologii