30 marca rok BII Wielka Sobota Mk 16,7

30 marca rok BII Wielka Sobota Mk 16,7


... wykonało się!

Jeszcze nie wszyscy wiedzą dokładnie co się wykonało.
Wszyscy widzą, że piątkową noc ogarnął mrok.
Słyszeli, że umarł Bóg, ale niewiele rozumieją, nie słyszą i nie widzą lub nie chcą widzieć.

Jezus zanim umarł zostawił nam w Krzyżu wodę i krew, z których zrodził się Kościół wierzących i Jego obecność w sakramentach.


Ale ostatniej nocy zostawił nam jeszcze jeden dar - swoją Matkę Maryję.

W świecie spowitym mrokiem, lękiem, strachem tylko Ona stała samotnie pod Krzyżem, bo wiedziała, że ten Krzyż nie jest przekleństwem, ale przekleństwo zmieni w błogosławieństwo.

Dlatego Maryja świeci jak zorza i daje nam nadzieję, że grób to tylko przystanek.

Nie żaden koniec, ale początek.

Maryja świeci w tych ciemnościach blaskiem Ducha świętego, a świat czeka na Wielkanocny Poranek, który całkowicie pokona ciemność grzechu i ogłosi ułaskawienie i amnestię dla tych co uwierzyli. 


Jeżeli Pana Boga to nie daj Boże,

ale jeśli Pan Bóg jest, to niech nas Boska ręka broni.


"Nie bójcie się! Szukacie Jezusa z Nazaretu, ukrzyżowanego; powstał, nie ma Go tu. Oto miejsce, gdzie Go złożyli. A idźcie, powiedzcie Jego uczniom i Piotrowi: Podąża przed wami do Galilei, tam Go ujrzycie, jak wam powiedział" Mk 16,7

fot. z archiwum prywatnego


IMG-20190911-WA0005jpg