05 lipca rok BII Mt 9,13

05 lipca rok BII Mt 9,13


Wydaje się pobieżnie, że Jezus miał słabą rękę do wyboru uczniów. Było o wielu więcej bardziej pobożnych i uczciwych kandydatów. Celnik Mateusz był znienawidzony przez tych, od których pobierał podatki, bo brał więcej niż powinienem, ale nienawidzili go też Ci, którym te podatki przekazywał, bo wpłacał znacznie mniej niż powinien.

Mateusz był maszyną do zarabiania pieniędzy, ale stał pomiędzy rzymskim młotem, a żydowskim kowadłem. Jezus uwolnił go od tej niewoli. Nie pytał się czy Mateusz tego chciał czy nie, ale powiedział mu: zostaw to i chodź za Mną.

O Mateuszu powiedziano wiele i zapewne nie mniej napisano, ale spróbujmy sami postawić się na miejscu Mateusza. Kto z nas żyjąc w dostatku zostawiłby cały majątek i poukładane życie dla jakiegoś nieznanego Proroka?

Święty Efrem modlił się takimi słowami: Jak celnik proszę Cię o usprawiedliwienie i zmiłowanie. Otwórz oczy mego serca i utwierdź je w miłości Twoich przykazań, Panie.

Jeszcze mocniej brzmią słowa modlitwy Jezusowej: Panie Jezu Chryste, zmiłuj się nade mną grzesznym.

Czy mam realne poczucie swojej grzeszności czy też bronię swojej chwiejnej sprawiedliwości?

„Nie przyszedłem, aby powołać sprawiedliwych, ale grzeszników” Mt 9,13

fot. Powołanie Celnika Mateusza Caravaggio

Zrzut-ekranu-2018-08-01-godz-200923png