20 września rok BII Łk 8,1-2

20 września rok BII Łk 8,1-2

Jezus przemierzał najpiękniejszą część Ziemi świętej, czyli Galileę. 

Dwunastu Apostołów, trzy kobiety i Jezus – matematycznie nie ma równouprawnienia, ale 1 mężczyzna ma siłę 3 kobiet, a 1 kobieta intuicję 3 mężczyzn, więc można uznać zasadę parytetu za spełnioną.

Stają przed nami trzy bohaterki uwolnione od chorób i złych duchów:

1)     Święta Maria Magdalena jest najbardziej znaną kobietą z tej całej trójki. Pochodziła z Magdali (dzisiejsze Migdal) po zachodniej stronie Jeziora Galilejskiego. Mogła być samotną panną, albo samotną wdową. 

Prawdopodobnie ta samotność zmusiła ją do wyjścia na ulicę i świadczenia najstarszego zawodu świata. Wiele wskazuje na to, że była zamożną osobą, która po uwolnieniu finansowała ewangelizację Jezusa. 

Co ciekawe była obecna wśród uczniów Jezusa w zasadzie od samego rozpoczęcia działalności w Galilei do samej Jego śmierci na krzyżu.

Ewangeliści Marek, Łukasz i Mateusz podają, że właśnie Maria Magdalena z Magdali była razem z innymi kobietami pierwszym świadkiem zmartwychwstania Jezusa. Natomiast święty Jan twierdzi, że Maria Magdalena sama, ze łzami w oczach jako pierwsza spotkała aniołów w grobie, a później zmartwychwstałego Chrystusa jako ogrodnika przekazując tę nowinę św. Piotrowi.

W pewnym okresie czasu utożsamiano ją z Marią z Betanii i bezimienną jawnogrzesznicą, która swoimi włosami namaściła stopy Jezusa jednak w Piśmie świętym brak delegacji to potwierdzenia tej tezy.

Maria Magdalena potwierdza wartość godności kobiecej i roli kobiet w ewangelizacji, dlatego jest patronką wszystkich kobiet oraz osób kuszonych.


2)     Święta Joanna jest patronką ludzi niezrozumianych.

Jako żona Chuzy, czyli rządcy Heroda wyruszyła w drogę z Jezusem i przypłaciła ten wybór wieloma upokorzeniami. 

Gdy kobieta idzie za Panem i sama jest wierząca, dba o jedność i wiarę w małżeństwo, ale dla małżonka ten Bóg jest obcy i nieznany to niewiele dobrego z tego wyniknie. W czasach Jezusa królestwem kobiety był dom. Poza domem nie miała żadnych praw, nie mogła z nikim rozmawiać na ulicy, należała do mężczyzny. Dlatego odeszła od Chuzy zabierając ze sobą majątek. Poszła za Jezusem. 

Warto uświadomić sobie, że wielu w tamtym czasie uważało Chrystusa za wywrotowca, włóczęgę przestępcę, buntownika, a nawet szarlatana. Nie znamy historii korzenia bólu Joanny, jej powołania czy nawrócenia. Wiemy, że Jezus uwolnił ją od czegoś bardzo ciężkiego.

Kiedyś brat Efraim widząc, że Joanna i inne kobiety poszły za Jezusem stwierdził, że dla Apostołów, dla rodzącego się Kościoła, Opatrzność miała twarz kobiet. Z podziału majątku Joanny uczniowie i Jezus mogli się utrzymać.

Postać Joanny, jest mało znana, ale dzisiejsza wzmianka o tej postaci nie jest jedyną u świętego Łukasza i wiele wskazuje na to, że Łukasz właśnie od Joanny pozyskał wiedzę na temat wydarzeń, które sam opisał. 

Otóż w scenie sądu Jezusa przed Herodem Antypasem św. Łukasz pisze: ”Na widok Jezusa Herod bardzo się ucieszył. Od dawna bowiem chciał Go ujrzeć, ponieważ słyszał o Nim i spodziewał się, że zobaczy jakiś znak, zdziałany przez Niego…” (Łk 23, 8-11). Możemy się zastanowić skąd u tetrarchy takie zainteresowanie skazańcem? Ktoś musiał mu opowiedzieć o cudach Jezusa. Może to właśnie Chuza, jego zarządca wspomniał o Nauczycielu, przez którego odeszła od niego żona?

Dalej św. Łukasz opisując scenę pod krzyżem pisze: “Wszyscy Jego znajomi stali z daleka a również niewiasty, które Mu towarzyszyły od Galilei przypatrywały się temu.” Łk 23, 49. A zatem była tam też Joanna i Maria Magdalena.

Dbała o Jezusa nie tylko wtedy, gdy żył, ale też patrzyła na Jego śmierć, a nawet po śmierci razem z Marią Magdaleną brała udział w namaszczeniu ciała Pana. Gdy Józef z Arymateri zdjął ciało Jezusa z krzyża i złożył w grobie, ”Były przy tym niewiasty, które z Nim przyszły z Galilei. Obejrzały grób i w jaki sposób zostało złożone ciało Jezusa. Po powrocie przygotowały wonności i olejki lecz zgodnie z przykazaniem zachowały spoczynek w szabat” Łk 23, 55-56.

To niewiarygodne, ale święty Łukasza raz jeszcze wymienia Joannę obok Marii Magdaleny, i to w relacji najpiękniejszej dla nas scenie Zmartwychwstania: “Dlaczego szukacie żyjącego wśród umarłych? Nie ma Go tutaj, zmartwychwstał. (…) Przypomnijcie sobie jak wam mówił, będąc jeszcze w Galilei: Syn Człowieczy musi być wydany w ręce grzeszników i ukrzyżowany, lecz trzeciego dnia zmartwychwstanie. Wtedy przypomniały sobie Jego słowa.” Łk 24, 5-8.

Joannie stanęła przed oczami Galilea i cała wędrówka po tej ziemi, nauczanie i cuda, uleczona rana, uwolnienie od jakiejś choroby czy złego ducha ….

Pamięć o żonie Chuzy jest ważna, bo gdy Apostołowie zwyczajnie mieli problem z pamięcią to właśnie Joanna przypomniała im słowa Nauczyciela o zmartwychwstaniu.

To wszystko o czym opowiadały Maria Magdalena, Joanna i Marta, matka Jakuba, Apostołowie uznali za “czczą gadaninę i nie dali im wiary”.

Byli uczniami Jezusa, chodzili za Nim krok w krok, ale potrzebowali o wiele więcej czasu i więcej świadków, dlatego postawiona na wstępie teza, że jedna kobieta ma intuicję 3 mężczyzn wydaje się całkiem prawdopodobna w świetle opisanej wyżej historii.


3)     W tekście wspomniana jest jeszcze Zuzanna.

Co prawda były dwie słynne Zuzanny i choć to rzadkie imię to pierwszą Zuzannę znamy z Księgi Daniela, gdy podglądali ją nagą w kąpieli dwaj starcy, a gdy odmówiła współżycia oskarżyli ją fałszywie.

O ile ta pierwsze Zuzanna w beztroskiej scenie kąpieli jest tematem przewodnim wielu dzieł sztuki, bo zwyczajnie lubimy oglądać piękne kobiety, to o tej drugiej, nowotestamentalnej Zuzanna nie wiele wiemy. Na pewno nikt jej nie namalował. Czy była aż tak brzydka? Nie wiemy.

Do Ojca Pio przyszła kiedyś pewna kobieta z głębokimi wyrzutami sumienia i w przekonaniu jest najbardziej grzeszną osobą na świecie. Przyszła prosić o Spowiedź świętą, na co Ojciec Pio odpowiedział bardzo spokojnie, ale z uśmiechem: Z taką buzią? Nie wierzę….

Dlaczego ta anegdota? Bo musimy zachować dystans do siebie, ale nie możemy tylko na podstawie własnego wzroku budować obrazu wszechświata. 

A zatem wracając do postaci drugiej Zuzanny. To, że mało o niej wiemy, to lekcja, że nie każdą kobietę można rozebrać wzrokiem.

Może właśnie wzmianka o tym, że Maria Magdalena, Joanna, żoną Chuzy, zarządcy u Heroda i Zuzanna były przy Jezusie i uczniach i usługiwały im ze swego mienia jest po to, byśmy nie usuwali zbyt pochopnie kobiet z bliskiego otoczenia Jezusa wypychając je poza margines liturgii?

W Piśmie świętym nie znajdziemy kobiet do pooglądania, ale do naśladowania ich działania, bo to co robiły miało aprobatę Nauczyciela.

„Jezus wędrował przez miasta i wsie, nauczając i głosząc Ewangelię o królestwie Bożym. A było z Nim Dwunastu oraz kilka kobiet, które zostały uwolnione od złych duchów i od chorób." Łk 8,1-2

 Fot. Pokutująca Maria Magdalena obraz Georgesa de La Tour

Georges_de_La_Tour_007jpg

fot. Elisabeth Tabish, odtwórczyni roli św. Marii Magdaleny w serialu The Choosen

0a003248-82f1-47c8-91cb-d634cb6ce03cjpeg