22 września rok B XXV Niedziela zwykła Mk 9,33

22 września rok B XXV Niedziela zwykła Mk 9,33


Dzisiejsze Słowo mówi bardzo dużo w temacie Miłosierdzia.

I czytanie z Księgo Mądrości mówi nam o sprawiedliwości, II czytanie z Listu św. Jakuba o miłosierdziu, a Ewangelia o łasce.

Słyszeliśmy przed chwilą w Księdze Mądrości: „Bezbożni mówili: «Zróbmy zasadzkę na sprawiedliwego, (…) bo jeśli sprawiedliwy jest synem Bożym, Bóg ujmie się za nim i wyrwie go z rąk przeciwników.”

Święty Jakub mówi bardzo mocne słowa: „Modlicie się, a nie otrzymujecie, bo się źle modlicie”. I dalej: „Mądrość zstępująca z góry jest (…) pełna miłosierdzia i dobrych owoców”.

Te czytania są dziś bardzo spójne. To nie są trzy różne opowiadania o sprawiedliwości, o miłosierdziu i o Łasce Bożej.

Musimy pamiętać, że Pan Bóg zawsze jest sprawiedliwy i miłosierny. Pomiędzy sprawiedliwością, a miłosierdziem jest jedna, mała, ale bardzo ważna litera –to spójnik „i”. Pan Bóg nie jest sprawiedliwy lub miłosierny, ale sprawiedliwy i miłosierny. My tak często prosimy o miłosierdzie dla nas samych, a sprawiedliwość tylko dla innych nie dla siebie.

Sprawiedliwie nie znaczy po równo. Po ludzku sprawiedliwość jest wtedy, gdy za pracę otrzymujemy nagrodę, a za zło karę.

Miłosierdzie to sytuacja, gdy nie dostajemy kary, którą powinniśmy dostać.
A łaska to sytuacja, gdy dostajemy nagrodę, na którą nie zasłużyliśmy.

Nie zawsze dostajemy to na to zasłużyliśmy i nie zawsze zasługujemy na to co otrzymaliśmy. Zaniechanie przez Pana Boga słusznych kar i dawanie nam zupełnie niezasłużonych nagród to łaska Boga.

Jezus Chrystus przyszedł na ziemię, by nas zbawić. Dziś w Ewangelii mówi uczniom, że czeka go okrutna męka i że będzie wiele cierpiał przez ludzi, a oni nic. Nie słuchają, są zajęci swoimi kłótniami. Jezus mówi, że musi umrzeć. A uczniowie dalej toczą spór kto jest najważniejszy.

Spróbujmy wyobrazić sobie tę scenę. U świętego Marka w 8 rozdziale Jezus Pierwszy raz zapowiada swoją mękę i zmartwychwstanie. Wtedy Piotr bierze Go na bok i mówi, że to się nigdy nie stanie i wtedy Jezus mówi do Piotra: „zejdź mi z oczu szatanie”. Dziś Jezus drugi raz zapowiada, że umrze, ale powstanie z martwych i nie zostawi na samym sobie. Tyle, że do obecnych tam uczniów w ogóle to nie trafia. Zobaczmy, najważniejsza i centralna osoba w historii zbawienia przychodzi na ziemię, by zbawić ludzi. Mówi do nich i tłumaczy jak to się stanie, a oni ani nie słuchają, a co gorsze usuwają tą najważniejszą osobę w cień i sami, kłócą się kto z nich jest najważniejszy…

My też podświadomie znamy to uczucie. Tak często słyszymy coś, ale wcale nie mamy zamiaru słuchać…

Tak często rozmawiamy, bez woli wysłuchania drugiej osoby, żony, męża, dziecka czy Pana Boga …

Jeśli nie chcemy usłyszeć jak mamy dostać się do nieba to jak tam wejdziemy?

Uczniowie w tej scenie nie słuchają, ale niczego nie rozumieją. I wtedy Jezus stawia przed nimi małe dziecko. Bo dziecko nie kalkuluje. Dziecko słucha, ufa i robi to co się do niego mówi: „Jeśli ktoś chce być pierwszym, niech będzie ostatnim ze wszystkich i sługą wszystkich. (…) Kto Mnie przyjmuje, nie przyjmuje Mnie, lecz Tego, który Mnie posłał”

Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią.  Miłosierdzie to sytuacja, gdy nie dostajemy kary, którą powinniśmy dostać.

Czy prosząc o Miłosierdzie modlę się słowami:

Jezu, ufam sobie?

Czy Jezu ufam Tobie?

 "O czym to rozprawialiście w drodze?” Mk 9,33

fot. z bazy pixabay

pexels-photo-28322670jpeg