23 września rok BII Łk 8,18

23 września rok BII Łk 8,18

Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię, później stworzył światłość, a ta umożliwiła fotosyntezę i dalszy rozwój galaktyk.

Światło łatwo zapalić przełącznikiem elektrycznym. Natomiast zapalić coś czego nikt, nic, nigdy nie zgasi nie jest możliwe dla człowieka.

Człowiek nie iluminuje jak ćma, nie świeci też światłem odbitym jak gwiazdy.

Człowiek ma noktowizor wiary i szalę dobra i zła wyrytą w sercu, która balansuje pomiędzy światłem, a ciemnością.

Sztuka przekazywania światła polega nastym by, być przeźroczystym jak kryształ, który nie rozprasza światła, ale w czystej formie przekazuje je dalej.

Właśnie o tym mówi dziś Ewangelia, by nie być jak plazma, która rozprasza światło, ani jak czarna dziura, która pochłania światło.

Światło nie pochodzi od nas i nie jest tylko dla nas. Ale, którym brakuje światła mają go otrzymać od nas - prawdopodobnie taki jest Boży zamysł, byśmy byli jak morska latarnia w nocy, na wzburzonym morzu.

Kto świeci tym światłem, będzie świecił mocniej, a kto żyje w ciemności trafi do takiej ciemności o jakiej nie ma bladego pojęcia.

„Bo kto ma, temu będzie dane; a kto nie ma, temu zabiorą nawet to, co mu się wydaje, że ma". Łk 8,18

fot. z bazy pixabay

pexels-photo-753771jpeg