25 lutego rok II - II Niedziela Postu Mk 9,9-10
25 lutego rok II - II Niedziela Postu Mk 9,9-10
Góra Tabor to serce Galilei na zachodnim brzegu Jordanu. Wysoka góra z krętym podejściem, ale widać z niej Grotę Zwiastowania, ogród Getsemani i Kalwarię. Widać Morze Śródziemne, Pustynię Judzką i cedru Libanu.
Eliasz i Mojżesz już tam czekali, bo Mesjasz był obiecany od wieków, jak czarno na białym zapowiada Stary Testament, ale Jezus wziął ze Sobą Piotra, Jakuba i Jana, by zobaczyli bielszy odcień bieli - niewiarygodną czystość i przejmującą przejrzystość.
Jezus nie tylko mówił, ale pokazał w Przemienieniu, że nie ma w Nim grama brudu grzechu i że przeszedł przez życie dobrze czyniąc, by nas przemienić.
My nazywamy to cudem, ewangeliści znakiem.
Życie to nie wędrówka prostą równiną wzdłuż Jordanu, ale mozolne wchodzenie pod górę i bolesne upadki.
Piotr nie rozumiał co to znaczy powstać z martwych. Myślał, że zbawienie przyjdzie bez krzyża. Dlatego Jezus go skarcił, upomniał, ale nie odrzucił.
My też biorąc do siebie lekcję Przemienienia, mamy obowiązek tak przemieniać innych, by odchodzili po spotkaniu z nami lepsi, a nie gorsi.
Upominać, przemieniać, ale nie odrzucać.
„A gdy schodzili z góry, przykazał im, aby nikomu nie rozpowiadali o tym, co widzieli, zanim Syn Człowieczy nie powstanie z martwych. Zachowali to polecenie, rozprawiając tylko między sobą, co znaczy „powstać z martwych”. Mk 9,9-10
Fot. z bazy freepick