28 września rok BII Łk 9,44
28 września rok BII Łk 9,44
Normalnie za każde dobro jesteśmy wdzięczni. Jezus jest Mistrzem doboru słów w swoich mowach. Widział podziw uczniów za cuda, których dokonał. Widział nawet zachwyt uczniów swoją Osobą.
Jezus zna człowieka i wie, że zarówno zachwyt i podziw nie są trwałe. I mistrzowsko dobiera głębokie słowa, by je zapamiętali, ale nikogo nie oskarża.
Wydąć siebie w ręce innych ludzi to spore ryzyko. To tak jakby uwolnić balon i jednocześnie stracić na nim kontrolę. Wiatr jest niestały, nieprzewidywalny, tak jak i człowiek nie jest ani stały, ani przewidywalny, a nazywamy go istotą podobno rozumną.
Gdy się kogoś kocha to nie ma granicy kalkulowania. To droga na dobre i na złe.
Tymczasem wielu z nas kocha Boga tylko gdy jest dobry dla nas. Dobry,
to znaczy spełnia nasze zachcianki. Ale Bóg jest inny, a nasza
niecierpliwość, naiwność i pycha wyzwalają ukryte pokłady zła, które
może zabić nawet Boga.
„Weźcie wy sobie dobrze do serca te słowa: Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi" Łk 9,44