Józef najczystszy 
22 lutego 2024

Drodzy Czciciele świętego Józefa,

Dziś zastanowimy się na jednym z najważniejszych przymiotów świętego Józefa – nad przymiotem czystości.

Czystość to bardzo ważny, o ile nie jeden z najważniejszych argumentów na modlitwie z Panem Bogiem.

Wołamy do Niego Przeczysty stróżu Dziewicy. Święty Józef ma z pewnością jedno z najczystszych serc.

Nie widzimy na naszym obrazie Józefa, żadnego brudu. Raczej nieskazitelną czystość.


Widzimy przede wszystkim lilije – symbol czystości. Św. Łukasz Ewangelista pisze: „Pzypatrzcie się liliom, jak rosną: nie pracują i nie przędą. A powiadam wam: Nawet Salomon w całym swym przepychu nie był tak ubrany jak jedna z nich”. A zatem lilia to kanon piękna.

Ale czy w naszym życiu możliwe jest, by mieć tylko czyste serce, a reszta ciała, duszy, ubioru czy otoczenia może być już brudna?

Nie bez powodu nauka bycia eleganckim dżentelmenem zaczyna się od porządnego wyczyszczenia butów i wyprania koszuli. I mogę sam zaświadczyć, że czystość w życiu mężczyzny po pierwsze jest możliwa, a po drugiej to naprawdę fundamentalna sprawa.

W poprzednim rozważaniu o sprawiedliwości sięgnęliśmy do proroka Izajasza, który wyjaśnia, że Pan Bóg ubiera nas w szaty zbawienia i ubiera nas w płaszcz sprawiedliwości.

Wiemy jednak, że ubierając nowe szaty trzeba się umyć i to tak gruntownie.


Jesteśmy na początku Wielkiego Postu, który ma nas oczyścić. Tyle, że, aby być czystym nie wystarczy wypłukać brud w jakimś popularnym wybielaczu typu Ace czy Domestos. Czystość to nie wybielacz. Czystości nie uzyskamy stosując jakiś ługowy podchloryn.

Zastanówmy się, czy my nie traktujemy Pana Jezusa jak pralnię? Przychodzimy do konfesjonału jak po usługę, by coś uprał, a potem znów wracamy do swojego życia i do swojego błota i traktujemy to jako coś normalnego.

 

Najgorsze jest, że przychodzimy do spowiedzi niezbyt dobrze przygotowani.

To tak jak gdyby kierowca jechał na myjnię samochodową, by umyć tylko przednią szybę, bez umycia całego pojazdu, bez odkurzenia wnętrza i bez wymiany filtrów kabiny lub bez ozonowania wnętrza.

 

Tak może być z nami, jeśli zlekceważymy gruntowny i dokładny rachunek sumienia. Diabeł podsuwa nam codziennie fałszywe, krzywe lustra, w których wyglądamy iluzorycznie. Ale tylko prawdziwe lustro sumienia mówi prawdę.

Tylko w lustrze sumienia widać jak wiele jest w nas brudu, a może nawet odrażającego trądu, który nie tak łatwo wyleczyć.

 

Więc poruszeni sumieniem biegniemy do spowiedzi, by usunąć tylko to nam ciąży przed oczami, a nie widzimy, że to co uważamy za białe, dawno zmieniło kolor na szary lub brunatny. Czy nie jest już taki powszechny daltonizm?

 

Tak więc każdy z nas jest narażony na pokusę zagłuszenia sumienia, lekkomyślnego rachunku sumienia i w efekcie świętokradzkiej spowiedzi i świętokradzkiego przyjmowania Komunii świętej, a to naprawdę groźby rodzaj trądu, by nie powiedzieć gangreny.

 

U większości Ewangelistów Jezus na samym początku działalności zdjęty litością uzdrawia takich trędowatych w dialogu: „Jeśli chcesz możesz mnie oczyścić… Chcę, bądź oczyszczony”, ale to wymaga przyznania się do tego, że od dawna nie ma w nas czystości.

 

To dotyczy czystości myśli, czystości ukrytych pragnień. Nawet jeśli coś skrywamy przed światem to Pan Bóg patrzy na dno serce i widzi jak jest naprawdę.

 

Bardzo ważna jest czystość języka, unikanie wulgaryzmów. Czystość dotyku, czystość oczu, i tak dalej …

 

Czystość można porównać do jazdy po torach kolejowych. Mamy tor jazdy, w którym jesteśmy bezpieczni, ale jeśli ulegniemy pokusie bardzo szybko lądujemy w rowie jako wykolejeni.

 

Pan Bóg w momencie Chrztu świętego każdemu z nas daje białą szatę. Bóg Ojciec każdemu z nas przygotował klucz do własnego pokoju. Od nas zależy czy w ogóle chcemy wejść do tego pokoju.

 

Od nas zależy też kogo wpuścimy do tego pokoju.

Diabeł czai się za szybą. Ma wiele kuszących propozycji, ale dopóki okno jest zamknięte to te pokusy nam nic nie zrobią, ale gdy uchylimy okno demony wejdą jak do siebie, ale wtedy, w takim pokoju nie już miejsca dla Pana Boga.

 

Nie trzeba chyba wyjaśniać jaki jest poziom czystości w takim pokoju, w takim sercu.

 

Pan Jezus naprawdę chce nam pomóc. Naprawdę tylko On może nas oczyścić i choć wydaje się to paradoksalne to tylko Najświętsza Krew Pana Jezusa może nas oczyścić. Kiedy? Gdy wyznamy grzechy, ale by wyznać grzechy trzeba je sumiennie rozpoznać, nazwać i wypowiedzieć z głębokim żalem, mocnym postanowieniem poprawy w szczerej Spowiedzi świętej.

Wtedy możemy rozpocząć rozmowę o czystości.


Jak głosi anegdota podczas jednego z elitarnych przyjęć w latach 50-tych ub. wieku Marilyn Monroe zadała Einsteinowi pytanie:

- Jak pan sądzi, profesorze, czy nie powinniśmy razem spłodzić dziecka? Miałoby moją urodę, a pański rozum.

Na to odpowiedział genialny uczony: Obawiam się, droga pani, że mogłoby być odwrotnie...

Kto zatem miał rację — fizyk czy aktorka? Czy nauka potrafi dziś odpowiedzieć na pytanie, po którym z rodziców dziedziczymy konkretne cechy?


Geny dziedziczymy po rodzicach, ale czystość zależy od nas. Tak naprawdę każdego dnia zaczynamy pisać życiorys na białej tablicy, ale nie nazywajmy białym tego co jest brudną bielą i ukrywajmy brudu, bo to, że zamkniemy oczy nie sprawi, że brud zniknie.


Od dziś dla chętnych mamy ofertę przygotowania przyjęcia Szkaplerze świętego Józefa poprzez 33-dniwe oddanie. W dniu 19 marca nastąpi uroczyste przyjęcie Szkaplerzy świętego Józefa, ale do tego aktu trzeba się przygotować.

 

Jak sam święty Józef przekazał Edsonowi Glauberowi w objawieniach w brazylijskiej Itapirandze: „Już samo wezwanie mojego imienia sprawia, że wszystkie demony uciekają w popłochu.”

Św. Józef podkreśla, że ulubionym środkiem Złego do sprowadzenia dusz na manowce są grzechy przeciwko cnocie czystości – szczególnie umiłowanej przez Stwórcę.

Diabeł stara się w ten sposób zniszczyć obraz i podobieństwo Boże wyryte w ludzkiej duszy.

Lekarstwem na te pokus jest kult świętego Józefa i jego Najczystszego Serca. Osobom korzystającym z tego lekarstwa, ziemski ojciec Chrystusa obiecał wsparcie i ochronę.

Objawienia świętego Józefa rozpoczęły się w marcu 1998 i zostały uznane przez Kościół. Święty Józef powiedział w jednym z objawień:

„Wstrzymuję sprawiedliwą rękę mojego Boskiego Syna przed słuszną karą, jaka się należy ludzkości za grzechy nieczystości, które tak bardzo ranią Jezusa, i poprzez zasługi mojego Przeczystego Serca wypraszam wam ratunek."

I dalej: "Tak jak ja jestem sprawiedliwy przed obliczem Pana, tak wszyscy, którzy będą mieli cześć do mojego Serca, będą również czyści, prawi i święci przed Jego obliczem.."


Te objawienia mają jeden bardzo wymowny aspekt – dotyczą świętego Józefa, ale otwierają nas na kult Trzech Przenajświętszych Serc:

1)   Przeczystego Serca świętego Józefa, które modli się za nami,

2)   Niepokalanego Serca Maryi, które modli się z nami,

3)   i Najświętszego Serca Pana Jezusa, które modli się w nas.


Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą Mt 5,8.

Jest w nas pragnienie by oglądać Pana Boga, czy iluzje Szatana?

W chwili pokus sięgajmy po modlitwę Ps 51: Zmiłuj się nade mną Boże w łaskawości swojej (…) Obmyj mnie zupełnie z mojej winy i oczyść mnie z grzechu mojego! Stwórz, o Boże, we mnie serce czyste i odnów w mojej piersi ducha niezwyciężonego!

Pan Bóg szczególnie kocha czystość jako cnotę i dlatego Szatan za wszelką cenę chce zniszczyć tę czystość. Bo czystość to nic innego jak obraz Pana Boga w nas.

Natomiast wszyscy ci, którzy czczą jego Najczystsze Serce świętego Józefa otrzymają łaskę ochrony od wszelkiego zła i niebezpieczeństw, a nawet przed sprawiedliwością Bożą w dniach, które nieuchronnie nadejdą.


Zachęcamy Was do zapoznania się tymi objawieniami Trzech Przenajświętszych Serc. Ksiądz biskup Gritti – ordynariusz miejsca nazwał tę brazylijską Itapirangę miejscem objawień Świętej Rodziny.

Brazylia jest 23 razy większa od Polski i to raczej nie jest przypadek, że objawienia są spisane z w języku portugalskim, a więc w języku przesłania z Fatimy, którym na całym świecie posługuje się ponad 250 milionów ludzi w Europie, Ameryce Południowej i dawnych koloniach portugalskich w Afryce.

Kochani, zapamiętajmy czystość to cnota. 

Jest to dar, ale trzeba o niego walczyć, ponieważ czystość to wolność od zła. Czystość to wolność od grzechu i podstępu.

Zapamiętajmy nawet najmniejszy brud szpeci naszą duszę i zamyka na Pana Boga. Pomyślmy o naszej czystości. 

Czy mamy czyste sumienie czy też czeka nas pracowity Wielki Post?